Opinie o Peavey Blazer 158

Kupiłem używanego z allegro za 220 zł bo był mi potrzebny malutki piec do akademika ;)Przyszła paczka kurierem odpaliłem z gitarą Epiphone G400 i po prostu te małe 15W urywa głowę przy samym tyłku! ;D Już wykręcony na 3/4 daje po uszach a wykręcony na maxa potrafi nawet dogadać się z perkusją.Mamy do dyspozycji dwa kanały czysty i przesterowany na każdym przełącznik modern/vintage. Czysty kanał rewelka - szklaneczka. Przester daje kopa! Jego ilość można regulować gałką ;)Ogólnie na piecyku można ukręcić bluesa poprzez hard rock na ciężkich brzmieniach kończąc.Szczególnie polecam starszą wersję Blazera ;)

Kupiłem go za niecałe 400 pln (nówka ze sklepu). Podłączyłem do niego gitarę Cort X 6. Piec ma 15 watt ale to wystarczy. Odpaliłem go na 1/4 i już było głośno. Strach się bać co by było jak bym go odpalił na full. Domownicy nie byli by po prosu w stanie tego znieść. Piecyk jak na swoje gabaryty jest głośny. Opadła mi szczęka po odpaleniu. Czysty kanał po postu miodzio. Riffy same leją się spod palców. Potem mamy dwa pokrętła do przesteru i tu jest pole do popisu. Wzajemne ich ustawienie pozwala zagrać klimaty od cuntry poprzez blues, rock, Hard i nawet heavy, chociaż zwolennicy ciężkiego brzmienia będą musieli dokupić kostkę. Deathu z tego nie wyciąniecie. W equalizerze możecie wybrać Modern albo Wintage. Modern jest głębszy i nadaje się do bluesa. Vintage to typowy distortion do rocka i hard. Potem regulacja basów, sopranów itd. Wiadomo o co chodzi. Fabrycznie macie na blacie Reverba i to jest piękne. Lekki pogłosik to postawa. Co do wejść macie oczywiście gniazdo na gitarkę ;)) ale poza tym jest wejście na CD. Jak kupicie odpowiednie przepinki to z laptopa albo z czegoś co odtwarza CD lub DVD puścicie sobie podkład i możecie nawijać sollo na gitarce i to na jednym głośniku. Do tego jest wejście na słuchawki, przydatne jak ćwiczycie te nudne skale itd, żeby nie katować otoczenia. Gram na gitarze 15 lat i wiele widziałem, jeśli nie zamierzasz tego sprzętu tachać na próby z perkusistą, a tym bardziej na koncert, a tylko chcesz pograć sobie w domu w komfortowych warunkach i w szerokiej gamie brzmień a do tego dobić sąsiada brzmieniem jak cię zdenerwuje to polecam.

Niestety musze zanegować opinię poprzedniego komentatora postu :) tak się składa że kumpel miał HCM 30 i porównaliśmy ją z Blazerem 158 i nie było porównania Peavey rządzi.Brzmienie wyraźniejsze, dźwięki bardziej przebijalne i przejżyste niż w HCM 30, a mocowo to HCM przy pewnej głośności zaczyna pierdzieć a nie grać wsztstko się muli w jednen wielki chaos.Moje zdanie jest takie że jak nie masz kasy na piec 50Watt Ocena opinii: 8 Opinia jest nie na temat, wulgarna, jest spamem? Zgłoś ją!

Piec do grania tylko w domu 15watowy. Jakość wykonania niezła, często polecany przez właścicieli tego sprzętu. Ja jednak radziłbym poszukać czegoś używanego o troche większej mocy min 25W. Cena będzie porównywalna a nawet mniejsza. Na początek kupujcie jakis użwany sprzęt proponuje Laney HCM 30R (30watowy)

Według mnie najelpsza piętnastka w tranzystorowa.Mocny przester,nie cyfrowy indealnie sprawuje się przy dużym natężeniu dźwięku jak i mniejszym.Dobra dynamika piecyka i jest bardzo ale to bardzo wytrzymały !! Idealny głośnik ;)